
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Rozdział 2
- Jestem Samanta.- podałam mu dłoń uśmiechając się.
- Nie wiem czemu ale kogoś mi przypominasz.- znowu powiedziałam, patrząc się chłopakowi w oczy.
- Możliwe.- zaśmiał się krótko czego nie zrozumiałam.
- Gdzie teraz idziesz?- zapytał blondyn.
- Aa.. idę coś zjeść. Idziesz ze mną?- zapytałam z grzeczności, oczywiście.
- Ok, mogę iść. Też jestem głodny.
- Znasz jakieś miejsce gdzie można dobrze zjeść?- nie wiedziałam gdzie co jest w tej galerii, a co dopiero w całym mieście.
- Tak, znam. Pójdziemy tam.- uśmiechnął się i poszliśmy.
Gdy szliśmy cały czas zastanawiałam się kim on jest ale mi to nie wychodziło. Byłam trochę skrępowana chłopak mało co mówił, a ja nie wiedziałam jak zagadać. Po chwili byliśmy już na miejscu. Taka mała restauracyjka w centrum handlowym. Usiedliśmy przy stoliku i oglądaliśmy menu.
- Co wybierasz? Nie patrz na ceny, ja stawiam.- powiedział Niall.
- Ale nie musisz ja sama zapłacę.- zaprzeczałam, w końcu głupio mi było żeby jakiś obcy chłopak mi stawiał jedzenie, a tak zresztą o ceny martwić się nie muszę.
- Jak jesteś ze mną na mieście, nie musisz wyjmować pieniędzy i koniec, kropka.- powiedział stanowczym i szczęśliwym głosem.
- Ok, jak chcesz. W takim razie wybieram ravioli z grzybami i cole.- uśmiechnął się do mnie, a potem zawołał kelnerkę aby przyszła. Chłopak złożył zamówienie-to było dziwne zamawiał bardzo dużo jedzenia, jakby jeszcze miały z nami jeść z dwie osoby.
- Co tak dużo zamówiłeś? Ktoś jeszcze z nami będzie jadł?- zapytałam gdy już kelnerka sobie poszła.
- Nie, tylko my będziemy jeść.- wytrzeszczyłam gałki oczne ze zdziwienia, a chłopak zaczął się śmiać.
- Zaraz wracam, idę do toalety.- wstałam i wróciłam parę minut później.
Gdy wróciłam jedzenia jeszcze nie było, a Niall grał na telefonie. Jak usiadłam przy stole, natychmiast schował telefon. To było dziwne. Patrzył się prosto na mnie, a ja starałam się unikać wzroku. Odchyliłam głowę w lewo.
- Co ci się stało?- zapytał po chwili.
- Ale gdzie? Coś mi się stało?- zapytałam
- Na nosie, o tutaj.- pokazał palcem na mój nos, gdzie niby coś mi się stało. Dotknęłam palcem nosa i nic nie było, aż w końcu skapnęłam się o co chodzi.
- Aa.. to jest moja dziurka w nosie, raczej była dziurka. Jak byłam w Polsce to zrobiłam sobie dziurkę w nosie i przez jakiś czas nosiłam kolczyka. Ale teraz mi się nie podoba, więc czekam aż mi zarośnie. Prawie już jej nie ma.- inni ludzie nie zauważali że mam taką małą kropeczkę na nosie, ale on jednak zauważył.
- Aha.- powiedział a po chwili przyszła kelnerka z jedzeniem. Przychodziła kilka razy, przynosząc różne potrawy na stół. Jak w końcu wszystko przyniosła to zabraliśmy się do jedzenia.
- Kto to wszystko zje?- zapytałam ze zdziwieniem.
- No jak to kto? Ja.- Niall się uśmiechnął i życzył mi smacznego, ja jemu zresztą też.
Męczyłam się nad ravioli, gdy Niall pożerał wszystko w szybkim tempie. Czy ten chłopak się boi że ktoś mu to zje, czy co?!- zastanawiałam się w głowie.
- Co się tak śpieszysz?- nie wytrzymałam z ciekawością.
- A nie, ja tak jem normalnie. Mieszkam z chłopakami więc jak im zabieram jedzenie to muszę jeść szybko.
- Z chłopakami, powiadasz.- powiedziałam normalnym głosem.
- Tak, z chłopakami.- uśmiechnął się blondynek i powrócił do jedzenia.
Po jakimś czasie skończyłam swoją porcję. Strasznie się najadłam, a Niall jeszcze coś tam jadł.
- Chłopie! Ty to chyba bardzo głody byłeś, nie jadłeś śniadania?
- Jadłem, drugie śniadanie też jadłem.- powiedział trochę oburzony.
Dziwny ten Niall, pewnie jakiś pedał czy coś. Mieszka z chłopakami i walczą o jedzenie. No cóż, nie znam jeszcze tego chłopaka. Może jak poznam to okaże się normalniejszy. Mam taką nadzieję...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No, przepraszam że taki krótki. No ale ładna pogoda jest i sobie hasam po polku :>
Niedługo następny xoxo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hahhaha "Pewnie jakiś pedał" jebłam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Już pisałam w wcześniejszym rozdziale, że go kocham mimo iż na razie jest tak mało. Czekam na następny rozdział <3 Dodawaj szybko. Kocham cię za tego bloga xx
Chyba już czytasz, ale zapraszam :D
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
Końcówka po prostu mnie rozwaliła...haha ;D Genialne to było, zresztą jak cały rozdział :) Czekam z WIELKĄ niecierpliwością na dalsze losy bohaterów <333
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! :)
OdpowiedzUsuń